...w literaturze
"Przymierze z lasem" nie jest właściwie nową pozycją w piśmiennictwie popularno-leśnym. Jeszcze w latach hitlerowskiej okupacji napisałem książkę pt. Ścieżka wiedzie przez las".
W przedmowie do II pisałem: "...Leśne ścieżki mają to do siebie, że czas się ich nie ima. Są zielone i zawsze świeże. I zawsze dokądś prowadzą". Teraz muszę dodać, że owe ścieżki bywają także kapryśnie zmienne i miewają ostre wiraże, których często niepodobna przewidzieć.
Właśnie na dzisiejsze dni przypada nieoczekiwanie gwałtowny zakręt, za którym pojawiają sie nowe jakości.
Jean Dorst w swojej głośnej książce pt. "Avant que nature meure" ("Zanim zginie przyroda") przytoczył lapidarne sformułowanie Chateaubrianda: "Lasy poprzedzają narody, za narodami postępują pustynie"... Smutne to słowa. W świetle historii bardzo prawdziwe. Brzmią one jak wyrok. Nieodwracalny i bliski. Resztki lasów Europy znalazły się pod mordercza presją owego moloch o stu obliczach - przemysłu. Ścieżka wiodła w nieprzenikniony mrok.
I właśnie w tej ostatniej chwili światło... i zakręt. Oto powstaje, rozwija się i coraz bardziej potężnieje drugi nurt. Jest to wzbierająca fala migracji ludności z wielkich aglomeracji przemysłowo-miejskich - do przyrody, do lasu.
O Witoldzie Koehlerze:
"Profesor zwyczajny, światowej sławy leśnik, hilopatolog, entomolog, twórca nowatorskich kierunków w ochronie lasu. Urodził się w 1909 roku na Wołyniu. Najpierw uczył się w Małachowiance, w wieku 17 lat przeniósł się do Jagiellonki, gdzie w 1929 zdał maturę."